Wiersz Krystyny Dąbrowskiej "Szmaragdolotki".
Tam gdzie, zdawałoby się, nic nie może oddychać,
w czynnym kraterze wulkanu
pełnym trujących wyziewów,
mieszkają papużki – szmaragdolotki.
Bezwietrzne popielisko to ich teren lęgowy.
Kopią jamy
w osuwających się ścianach,
czeszą w nich sobie piórka,
wysiadują jaja nad rozżarzonym, płynnym, otwartym wnętrzem ziemi.
Zielona chmura skrzydeł przebija rano siną
chmurę siarki i rtęci:
ptaki lecą za krater
w groźniejszy świat dzikich kotów, sokołów, ludzi, klatek.
Szukają pożywienia. Karmiąc młode, krążą
między katakumbami gniazd a żerowiskiem.
Pod wieczór są z powrotem.
Gromadzą się na drzewach, zwołują, liczą straty
i dają nura
w parującą przepaść – dom
oświetlony przez lawę, w którym śpią
i pierzą się pisklęta.